Blog chmura tagów
Komunikacja bez przemocy (NVC nonviolent communication) - jak wprowadzić u siebie w domu? 0
Komunikacja bez przemocy (NVC nonviolent communication) - jak wprowadzić u siebie w domu?

Porozumienie bez przemocy - pradawna prawda o komunikacji między ludzkiej

Marshall Rosenberg autor "porozumienia bez przemocy" nie odkrył koła, po prostu odświeżył pradawną prawdę o tym, że podstawową potrzebą człowieka jest zaspokajanie potrzeb drugiego człowieka. Sformułował on w 4 podstawowych krokach receptę jak mówić, by słowa niosły informację a nie atakowały drugą osobę. Podstawą porozumienia bez przemocy są: obserwacja, nazwanie uczuć i przekazanie potrzeb w taki sposób aby dotarły one do słuchacza, a następnie znalezienie rozwiązania takiego, które zaspokoi te potrzeby. Taki typ komunikacji po za łatwiejszym i bardzo obiektywnym przekazaniem tego co się widzi i jak to na nas wpływa niesie ze sobą jeszcze jedną bardzo ważną zaletę a mianowicie pozwala komunikować drugiej stronie bez obawy, że urazimy jej uczucia.

Porozumienie bez przemocy jest efektem pracy M. Rosenberga jako trenera i mediatora w sytuacjach konfliktowych. Podstawowym założeniem NVC jest to, że naturalną zdolnością człowieka jest współ-odczuwanie potrzeb i uczuć innych ludzi podobnie jak swoich własnych. Metoda dzięki skupieniu uwagi na pewnych aspektach komunikatu rozmówcy oraz własnego (mianowicie na uczuciach i potrzebach), a także specyficznym formom posługiwania się językiem, pozwala na całkowite wyeliminowanie lub co najmniej ograniczenie możliwości wystąpienia przemocy w dialogu w jakiejkolwiek formie, psychicznej lub fizycznej.

4 kroki do porozumienia bez przemocy - czyli jak to działa?

Autor sformułował 4 fazy komunikacji bez przemocy oparte na empatii, języku obserwacji, uczuć potrzeb oraz próśb.

  • obserwowanie bez uogólniania i bez oceniania
  • rozpoznawanie i nazwanie uczuć (które towarzyszą w/w obserwacji)
  • wiązanie aktualnie odczuwanych uczuć z potrzebami
  • formułowanie bardzo doprecyzowanych próśb (nie żądań)

Krok 1 Obserwowanie

Obserwowanie bez dokonywania oceny jest najwyższą formą inteligencji (wg. J. Krisnamurtiego). Ten krok powinien być oceną niezwykle obiektywną, bez wartościowania, uogólniania czy interpretacji. Stwierdzenie musi być tak obiektywne jak podczas badań naukowych. W tym punkcie należy wykreślić ze słownika wszystkie " nigdy" "zawsze" itp. Obserwacja jest bardzo konkretnym stwierdzeniem faktu. np. Widzę Twoje skarpetki na podłodze.

Krok 2 Identyfikacja uczuć

Dla wielu z nas identyfikacja uczuć jest niezwykle trudna. W procesie dorastania i późniejszej egzystencji zostaliśmy skutecznie oduczeni ujawniania swoich uczuć np. w obawie przez wyśmianiem lub zranieniem. Nazwanie uczuć i wyrażenie ich jest niezwykle ważne, często bowiem w trakcie konfliktu nasze milczenie jest interpretowane w zupełnie inny sposób niż jest faktycznie. Drugim aspektem trudności w tym postulacie jest branie odpowiedzialności za to co czujemy. Musimy sami przed sobą je zaakceptować, częściej problem ten dotyczy odczuć negatywnych takich jak złość czy zazdrość. W tym kroku pojawia się też problem tego jak małym spektrum nazewnictwa dla różnych uczuć dysponujemy. Mnie samej czasem trudno jest zdefiniować swoje uczucia, chociaż uważam się za osobę świadomą, jest to w dużym stopniu uwarunkowane społecznie, gdzie od małego towarzyszyły nam tylko podstawowe nazwy uczuć np. złość, smutek, radość etc. np. Czuję się zdenerwowana.

Krok 3 Powiązanie aktualnie potrzebnych uczuć z potrzebami

Tu podobnie jak wyżej jesteśmy zamknięci (chociaż na szczęście coraz mniej) w pewnej bańce. Jako kobiety, jako dzieci, jako klasa społeczna etc gdzie nie zawsze wyrażanie swoich potrzeb jest czymś społecznie akceptowalnym. Na szczęście w ciągu ostatnich kilku dekad w tej kwestii bardzo poszliśmy na przód i niezależnie od kontekstu staramy się komunikować swoje wartości, oczekiwania czy potrzeby. Tu możemy posłużyć się pewną regułką wiążącą krok 2 i 3 tj "Czuję się...bo chcę.." np. "czuję się zdenerwowana, bo chcę mieszkać w czystym mieszkaniu"

To jest też świetne ćwiczenie żeby poznać siebie, często nawet nie uświadamiamy sobie co wywołuje w nas emocje. Co za nimi się kryje, jaka potrzeba?

Krok 4 Formułowanie konkretnych próśb

Im bardziej szczegółowa prośba tym większa szansa że nasz rozmówca będzie w stanie ją zrozumieć a co za tym idzie również spełnić. W komunikowaniu próśb niezwykle ważna jest forma tj. często mylimy prośbę z żądaniem. Nie wystarczy dołożyć do zdania "proszę" aby z żądania stworzyć prośbę. Prośba od żądania przede wszystkim różni się tym, że dajemy prawo naszemu rozmówcy do odmowy i w pełni akceptujemy taki bieg wydarzeń.

Przy formułowaniu prośby należy zwrócić uwagę po pierwsze na to aby prośba była możliwa do wykonania, bardzo konkretna. Powinniśmy również prosić raczej o to co druga strona może zrobić aniżeli czuć lub myśleć. Skupmy się też na tym żeby prosić o to czego się chce a nie tego czego się nie chce. 

Wydaje się proste? Być może, jednak po latach praktykowania zupełnie innych wzorców zachowań oraz żyjąc w pewnych uwarunkowaniach społecznych, które obfitują w osądy i język powszechny narzucający nam kompletnie sprzeczne z ideą NVC komunikaty jest to dość trudne. Jednak podobnie jak w przypadku każdego innego nawyku należy po prostu przekuć tę wiedzę w praktykę i w komunikacji codziennej zbudować i utrwalić nowy wzorzec porozumiewania się.

Porozumienie bez przemocy a relacje z dziećmi

Dlaczego porozumienie bez przemocy jest tak ważne w szczególności w komunikacji z dziećmi? Dzieci to mali dorośli, którzy dopiero uczą się życia, chłoną wiedzę jak gąbka. Ważne zatem jest to aby nauczyć ich empatii zarówno w stosunku do innych jak i do siebie. Nauczyć ich jak definiować i nazywać to co czują i jak wiązać to z potrzebami które mają, a także nauczyć obserwacji bez oceny. Poważnie traktowane dzieci, chętniej współpracują niż te których uczucia i potrzeby nie są dostrzegane i brane pod uwagę. Musimy sobie uświadomić, że trudne uczucia i okazywanie ich np. tupanie krzyczenie etc jest dla nas sygnałem niezaspokojonych potrzeb i na tym powinniśmy się skupić w kontakcie  z dzieckiem doświadczającym tych emocji. Przyjmując negatywne uczucia dajemy dziecku poczucie bezpieczeństwa. Kary i nagrody w takiej formie rozmowy z dziećmi zastępujemy traktowaniem dziecka jak partnera w rozmowie, bierzemy jego zdanie i potrzeby pod uwagę. NVC bazuje również na komunikacie pozytywnym, który jest znacznie lepiej odbierany (również przez dzieci) niż ten negatywny. Nie szufladkujemy zachowań (a de facto uczuć) reprezentowanych przez nasze dzieci np zły, beksa, niegrzeczny. Za każdym zachowaniem stoją uczucia a za nimi z kolei potrzeby. Naszym ogromnym sukcesem będzie jeśli uda nam się wspólnie z dziećmi je odkryć i wspólnie wypracować na przyszłość jakiś kompromis. Porozumienie bez przemocy uczy jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii tj asertywności. Uczy mówić NIE, wtedy kiedy tak czujemy. To lekcja bardzo cenna na przyszłość, daje nam poczucie i świadomość, że nasze dzieci nie zostaną w przyszłości wykorzystane i będą potrafiły postawić jasne granice.

Traktowanie dziecka jak partnera to najlepsza inwestycja jaką można zrobić. Oczywiście aby tak się stało musimy mieć odpowiednie warunki, nie możemy próbować tego z 4 latkiem, który akurat jest w ataku histerii. W takim przypadku lepiej poczekać i wrócić do rozmowy jak emocje opadną. Wyczucie czasu w przypadku komunikacji z dziećmi jest sprawą kluczową w wypracowaniu tego standardu.

A kim w ogóle jest Resenberg i dlaczego mielibyśmy go słuchać?

Autor jest psychologiem klinicznym z kolosalnym doświadczeniem praktycznym, od lat 60-tych czynnie zaangażowany w rozwiązywanie konfliktów niezależnie od ich przyczyny, zasięgu czy lokalizacji. Brał czynny udział w rozwiązywaniu konfliktów w takich krajach jak Serbia, Izrael czy Palestyna. Mediator, trener, ojciec czwórki dzieci. Jego dzieciństwo miało ogromny wpływ na dalsza drogę, którą wybrał. Dorastał na przedmieściach Detroit, był świadkiem zamieszek m.in. na tle rasowym i sam również doświadczył przemocy ze względu na swoje pochodzenie (jest synem rosyjskich emigrantów żydowskiego pochodzenia). Marshall  Rosenberg uważa się za ucznia C. Rogersa i jak się wydaje robi znakomity użytek z jego humanistycznej spuścizny. 

Rosenberg nazywa dzieci „małymi ludźmi” i mówi, że ci „mali ludzie” uwielbiają współpracować z „dużymi ludźmi”.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl