Ajurweda

Odporność można budować i wzmacniać na różne sposoby ale dziś skupimy się na metodzie polegającej na regularnym piciu złotego mleka, czyli napoju z mleka i mieszanki przypraw – głównie kurkumy.

Złote mleko i jego wartości prozdrowotne znane i stosowane są z powodzeniem w medycyjnie ajurwedyjskiej od wieków. Wszyscy jogini wzmacniają się pijąc ten zyskujący coraz większą popularność na zachodzie napój.

Złote mleko

Czym zatem jest ten tajemniczy napój i co sprawia ,że jest tak wyjątkowy?

Jak wcześniej wspomniałam to napój składający się z mleka i przypraw, głównie kurkumy. To zawarta w kurkumie kurkumina nadaje złotemu mleku wartości prozdrowotnych. Kurkumina to związek, który odpowiada za właściwości przeciwzapalne, przeciwwirusowe, przeciwgrzybiczne i przeciwbakteryjne kurkumy. Aby wyciągnąć z kurkumy jeszcze więcej należy ją zagotować (pół szklanki wody, 2 łyżki kurkumy, szczypta czarnego pieprzu i szczypta imbiru – gotować ok 8 min – powstanie swoistego rodzaju pasta). Dlaczego dodaje się pieprz czarny? Dlatego że zawarta w nim piperyna zwiększa wchłanianie kurkuminy aż 20-krotnie!

Wg ajurwedy picie złotego mleka pomaga uporać się z infekcjami, bólami, stanami depresyjnymi czy problemami ze strony układu pokarmowego ale przede wszystkim wzmacnia odporność organizmu.

Jak przyrządzić złote mleko

Podstawą jest oczywiście mleko, ale nie musi to być krowie mleko – może być roślinne – owsiane, ryżowe, migdałowe. Szklankę mleka podgrzewa się w rondelku na malutkim ogniu, dodaje się łyżeczkę wcześniej przygotowanej pasty i podgrzewa. Należy dodać łyżeczkę tłuszczu (masło klarowane, olej migdałowy) oraz wg uznania cynamon, kardamon, gałkę, imbir, pieprz – te składniki dodatkowo podkręcą działanie napoju. Podgrzewa się wszystko razem chwilę – nie doprowadzając do zagotowania. Pozostanie jedynie przelać to piękne płynne złoto do kubka i pić. Do leciutko przestudzonego napoju dobrze jest dodać łyżeczkę miodu (miód w bardzo wysokich temperaturach traci swoje dobroczynne właściwości).

Jak widzicie przygotowanie jest naprawdę proste, warto spróbować i zawalczyć domowymi sposobami o wzmocnienie odporności nie tylko w związku z pandemią ale również ze względu na obecną porę roku i częste infekcje. W czasie pandemii nie zniknęły anginy, przeziębienia, zapalenia oskrzeli itp. – o odporność najlepiej dbac w ciągu całego roku lecz jesienią i zimą szczególnie.

Zatem kubki w dłoń i „bottoms up” jak mawiają Anglicy - nie dajmy się żadnym choróbskom!!!