Blog chmura tagów
Daj dziecku odrobinę wolności - czyli szwedzkie wychowanie cz4. 7
Daj dziecku odrobinę wolności - czyli szwedzkie wychowanie cz4.

Wszystkie dotychczasowe postulaty tzn. SZWEDZKIEGO WYCHOWANIA są mi bardzo bliskie. I myślę, że to nie tylko sposób wychowania dzieci co wręcz stan świadomości. Bliskość natury, przebywanie na dworze czy  pozwolenie dzieciom na pewna doze swobody przy zabawie, wybrudzenie się i doświadczanie środowiska w pełnym słowa tego znaczeniu to dla mnie sprawy tak oczywiste jak oddychanie. Nigdy nie należałam do tzw sterylnych matek a juz na pewno nie matek helikopterów jednak obszar, który chcę poruszyć jest dość delikatnym obszarem.

Wolność dzieci - gdzie są granice ? I jak nie wychować wiecznej pierdoły ?

Wolność dzieci można rozumieć na kilka sposobów i każdy z nich ma dość ważne znaczenie w kontekście rozwoju dzieci i spokoju rodziców. 

Obszar najłatwiejszy do zaakceptowania przez rodziców to samodzielność dzieci w domu. W jednym z artykułów pisałam o obowiązkach domowych dla dzieci i myślę, że ten artykuł może stanowić świetny punkt wyjściowy to budowania samodzielności dzieci. Po pierwsze muszą się one stać samodzielne w najprostszych sprawach takich jak przygotowywanie posiłków itp. Druga stroną medalu jest bezpieczeństwo podczas samodzielności w domu i małe wypadki, których większość z nas chce uniknąć. Jednak zarówno ja jak i autorka bestsellera pt "Nie ma złej pogody na spacer" o szwedzkim wychowaniu jesteśmy zdania że lepiej jeśli wypade będzie mały i w miarę kontrolowanych warunkach niż później w nie kontrolowanych. 

Ostatnio rozmawiałam z kolega z pracy - ojciec dwóch chłopców 12 i 14 lat. To prawie dorosłe chłopaki ale co się dowiedziałam? Że chłopcy ci nie potrafią sobie sami zrobić drugiego śniadania do szkoły.  W wieku 14 lat przygotowywałam kolację dla całej rodziny, obierałam kartofle, wyprowadzałam psa i na wieczór wychodziłam po mamę (pracowała niedaleko) żebyśmy mogły razem wrócić do domu (a dodam jeszcze, że nie były to wszystkie moje obowiązki). Zatem zastanawiam się co się dzieje ze współczesnymi ludźmi, że swoje dzieci traktują jakby wymagały specjalnej opieki? Przecież trzeba dzieci motywować i usamodzielniać? w przeciwnym razie sami je krzywdzimy. 

Moja 7 letnia córka nie dość że robi sobie sama kanapki, to jeszcze z większym lub mniejszym sukcesem potrafi obrać kartofle. Jasne czasem się skaleczy, ale i ja czasem się skaleczę w wieku lat 35. To normalne. Zauważyłam, że często rodzice popełniają radykalny błąd zamiast dzieciakom dać wędkę to dają im marchewkę, ponad to wyręczają ( pewnie dla świętego spokoju, ale jednak) w najprostszych czynnościach - to na dłuższa metę bardzo zgudne. Bo nie dość, że dzieci robią się mega nie poradne, to jeszcze się rozleniwiają a dorośli wchodzą w rolę wiecznego służącego dorosłego już dziecka. Ta droga nie prowadzi donikąd.

Drugim obszarem wolności jest wolność i samodzielność dzieci poza domem. To jest trudniejszy temat. W Szwecji i pewnie w wielu innych miejscowościach już kilkuletnie dzieci łażą same. Amerykanie mają chyba najbardziej chory stosunek do tej kwestii- tak dzieci do 10 r.z. nie mogą poruszać się po ulicach bez opiekuna a i 10 latki to rzadkość. Wanda Rutkiewicz sama chodziła po zakupy w wieku 4 lat. Dziś pewnie popukacie się w głowę i powiecie że były inne czasy. Rzeczywiście było mniej aut. i co z tego? Absolutnie nie chcę powiedzieć, żeby wysyłać 4 letnie dzieci po zakupy. Mówię tylko że z punktu widzenia ich rozwoju nie jest to niemożliwe. Myślę, że w dużych miastach trudniej jest podjąć rodzicom decyzję o wypuszczeniu dzieci po za dom. Ja sama mam z tym ogromny problem. Tym bardziej, że odległości z których korzystamy na codzień się trochę zmieniły. Kiedyś do szkoły chodziliśmy na piechotę, dziś większość dzieciaków jest wożona. Jednak mam też świadomość, że nie powinnam już dziś stwarzać dziecku obrazu świata niebezpiecznego. Bo on nie jest niebezpieczny, a dzieciak musi się uczyć samodzielności. 

W Polsce dziecko można zostawiać w domu bez opieki od 7 r.ż. (w domu!) i chyba dobrze jest zacząć od takich małych kroków. Po woli oswajając się z tym co nastąpi w przyszłości :). Można też spróbować dawać wolność dziecku w towarzystwie innych dzieci w grupie raźniej a i rodzic będzie spokojniejszy. Lub można stawiać pierwsze kroki samodzielności poza domem w czasie wakacji w mniejszych miejscowościach lub w obrębie jakiejś przestrzeni turystycznej np. pola campingowego. Na pewno mając za sobą małe pierwsze kroki wolności naszych dzieci, będzie nam łatwiej przełozyć te nawyki po powrocie do domu, do miasta. Najważniejsze to mieć zaufanie do dziecka i do siebie i świadomość, że świat nie jest zły. I absolutnie nie chodzi o to aby być skrajnym i ślepo naśladować cudze wzorce wychowawcze, bo każdy z nas ma coś za pazuchą ale o to żeby znaleźć równowagę w wychowaniu i nie nakładać na dzieci klosza - do czego akurat polskie mamy mają wyjątkową skłonność.

Postanowiłam dodać jeden akapit od siebie jako że artykuł wzbudził sporo kontrowersji. Artykuł powstał na podstawie rozdziału o wolności z bestsellerowego poradnika dla rodziców pt "Szwedzkie wychowanie czyli nie ma złej pogody na spacer" Jest to przestawienie takiego typu sposobu na wychowanie dzieci, które widzę sporo z Was interpretuje jako moje:) pewnie bierze się to stąd iż dodałam od siebie kilka skrajnych przykładów. 

Jakie jest moje stanowisko w sprawie? Moje stanowisko w kwestii wolności dzieci jest takie, że rzeczywiście nie popieram wychowania dzieci po polsku z matkami helikopterami ale nie znaczy to że chciałabym wysłać 4 letnie dziecko do sklepu po zakupy:) co nie wiedzieć czemu chyba część z Was w ten sposób odebrała. Moje stanowisko jest takie, że rzeczywiście obecnie buduje się wizje świata jako niebezpiecznego na co ja nie zgadzam się kompletnie, jednak jak w każdej kwestii nie popieram skrajności i chyba każdy z nas musi wypracować jakiś swój sposób na znalezienie odpowiedniego sposobu - nie ma jednego sprawdzonego sposobu na macierzyństwo.

 

Komentarze do wpisu (7)

19 grudnia 2018

Mroczna prawda o Skandynawii. Odsetek rozwodów Szwecja 47%, Norwegia 44%, Dania 46%. W Szwecji statystycznie co czwarty mieszkaniec umiera samotnie. Wg Eurostatu ma ona największy odsetek jednoosobowych gospodarstw domowych – 52%. Ranking spożycia antydepresantów w w Europie (codzienne dawka przypadająca na 1000 osób) 1.Islandia 126 2.Dania 84 3.Portugalia 79 4.Szwecja 76 5.Finlandia 69 6.Belgia 69 7.Wielka Brytania 66 8.Hiszpania 61 9.Norwegia 56 10. Francja 50 Jak widać w pierwszej piątce są cztery kraje skandynawskie. Według Światowego Funduszu Badań nad Rakiem Duńczycy mają najwyższy na całej planecie wskaźnik zachorowań na nowotwory. Mają też najwyższy poziom zadłużenia osób prywatnych na świecie (czterokrotnie wyższy niż Włosi) Branie przykładu z krajów skandynawskich jak wychowywać dzieci to raczej nie najlepszy pomysł. Dawanie wolności małym dzieciom jest modne i wygodne dopóki nie wydarzy się tragedia. Wtedy tylko pozostaje matce do końca życia zadręczanie się pytaniem „dlaczego na to pozwoliłam?” Jeśli dziwisz się prawu polskiemu które zakazuje pozostawienia malucha do siódmego roku życia bez opieki w domu to przepraszam bardzo ale troszkę nie za dobrze to o tobie świadczy o twojej wiedzy i wyobraźni. Jeśli w czasie włamania w domu będzie małe dziecko pozostawione samo zafundujesz jemu traumę do końca życia. W Polsce w 2017 było 1720 tego rodzaju przestępstw. Wystarczy że dziecko położy przedmiot z materiału łatwopalnego, pluszaka, chustkę lub ubranka w pobliże urządzeń elektrycznych bądź wytwarzających wyższą temperaturę a możesz nie mieć tyle szczęścia żeby wrócić na czas do domu. Instalacje elektryczne mają też to do siebie że mogą dochodzić w nich spięcia samoistnie. Jak wynika ze statystyk, co roku oparzeniom ulega do 300 tys. Polaków, z czego blisko 75 proc. to małe dzieci. Poważnym problemem wśród dzieci są zatrucia, do których dochodzi w wyniku połknięcia przez nie lekarstw, substancji chemicznych lub alkoholu. Każdego roku na świecie umiera z ich powodu ponad 45 tys. dzieci. Lepiej 99 razy zachować ostrożność niż raz być świadkiem dramatu. Kilkuletnie dzieci jeszcze będą miały czas aby oswajać się z zagrożeniami życia dorosłego i nie muszą od razu wyrosnąć z nich pierdoły. Spokojnie. Dla mnie pierdołą jest za to taki rodzic który nie wykazuje się zdolnością przewidywania i naraża najbliższych na niepotrzebne ryzyko. Za to potem się chwali co to jego dziecko nie robi. Mi jakoś to nie imponuje. Jeśli pomimo wszystko lubisz ryzykować rób to ale swoim kosztem.

19 grudnia 2018

Wychowanie dzieci to niełatwa sprawa, dobrze,że już moje duże...

19 grudnia 2018

Agnieszka - chyba źle odebrałaś ten wpis :) zupełnie nie chodzi o to żeby spuścić dzieci z oczu i wrócić po nie za tydzień ale żeby dać im odrobine wolności i nie osaczać ich swoją ochrona, nie być helikopterem i dać po prosty żyć tak jak nam dali żyć nasi rodzice :) nie mniej jednak bardzo dziękujemy ze podzieliłas się z nami swoim stanowiskiem

19 grudnia 2018

Krystyna oj tak! Całkiem niełatwa ! Na szczęście nie my pierwsze i nie ostatnie :)

25 grudnia 2018

Czy można prosić o podanie źródła które podaje że Wanda Rutkiewicz sama robiła zakupy w wieku 4lat. Nigdzie nie ma takiej informacji. Obawiam się że jest to plotka.

27 grudnia 2018

Dzieciaki do rakiet - jasne. informacja nie jest pewnie 100% nie mniej jednak wziełam ją z biografi alpinistki pt "Wanda Rutkiewicz. Opowieść o sile życia i śmierci". Genialna kobieta swoja drogą! Biografię polecam! Ten case oczywiście ma swoje drugie podłoże i nie sądzę by stanowił normę w ówczesnych czasach. Mama Wandy była personą wielce skupiona na sobie stąd pewnie tak frywolne podejście do wychowania dzieci.

29 grudnia 2018

Po śmierci sławnych ludzi osoby trzecie często wszystko koloryzują, upiększają i dodają coś od siebie. W ten sposób tworzone są mity i legendy. Ile jest prawdy w opowieści o 4 letniej Wandzie Rutkiewicz samej robiącej zakupy. Podejrzewam że niewiele. Wiemy natomiast że w ostatniej dekadzie w Polsce skazano 6 tysięcy ludzi za pedofilię. Oczywiście rzeczywista ich liczba jest dużo większa bo większość przestępstw nie jest wykrywana. Nawet bezdomni, alkoholicy czy narkomani na głodzie widząc samotnego maluszka z portfelikiem nie przepuszczą okazji. Po jednej przygodzie z takimi osobnikami psychika czterolatka może zostać trwale uszkodzona. Jest wielu rodziców którzy chcieliby zrobić z dziecka Wandę Rutkiewicz, Rambo lub Chucka Norrisa natomiast skutki takich eksperymentów jak puszczanie czterolatków samych po zakupy są najczęściej opłakane. Już samo poddawanie pod dyskusję takiego pomysłu jest niepoważne. Wzrost liczby samochodów jak sugeruje autorka nie odgrywa najczęściej większego znaczenia. Na drogach osiedlowych rzadko kiedy ktoś przekracza prędkość 20 km/h.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl